Czas na kolejny odcinek serii "USCMC - co to jest i z czym to si� je..."
Po d�ugiej przerwie, w ko�cu zajmiemy si� obiecanymi manewrami stosowanymi na polu walki przez oddzia�y USCMC. Jak pami�tacie �o�nierze USCMC bior� udzia� w misjach, kt�re mog� mie� zar�wno charakter normalnej operacji bojowej jak te� zwyk�ego patrolu maj�cego na celu sprawdzenie sytuacji.
W zwi�zku z tym jednym z najwa�niejszych etap�w jest rozpoznanie. W zale�no�ci od potrzeby dow�dca plutonu mo�e zdecydowa� si� na dwa warianty. Rozpoznanie aktywne i rozpoznanie pasywne.
- Rozpoznanie aktywne - bardzo specyficzny spos�b rozpoznania i bardzo cz�sto niedoceniany przez dow�dztwo. Ot� rozpoznanie to charakteryzuje si� wysokim czynnikiem ryzyka. Sam schemat wygl�da bardzo prosto. Na 12 godzin przed akcj� wyrusza dwuosobowa grupa w sk�adzie: SNIPER, RECON b�d� SNIPER, SNIPER. Zostaj� oni zawiezieni przez UD-4 na odleg�o�� oko�o 15 km od miejsca planowanej akcji. Tam wysiadaj� i przyst�puj� do rozpoznania. Ich zadaniem jest okre�lenie sytuacji na miejscu planowego l�dowania reszty oddzia�u. W czasie 12 godzin musz� dotrze� w pobli�e strefy zrzutu (DROP ZONE) i przes�a� kodowany meldunek o sytuacji. Dzi�ki takiemu rozpoznaniu mo�na unikn�� nieprzyjemnego l�dowania przy ogniu baterii SAM lub SSM przeciwnika - kt�re niestety ko�czy si� zazwyczaj zestrzeleniem UD-4 i �mierci� wi�kszo�ci cz�onk�w oddzia�u. Grupa rozpoznawcza, dzi�ki zaskoczeniu mo�e swobodnie przemieszcza� si� w nieznanym terenie - wyszkolenie zapewnia im przewag� nad wrogiem, a teren jest ich atutem. Poza tym w przypadku znalezienia si� przeciwlotniczych, oddzia� rozpoznawczy mo�e bra� udzia� w skoordynowanej akcji maj�cej na celu bezpieczne l�dowanie g��wnych si�, przy jednoczesnym zniszczeniu wszelkich zagro�e� zewn�trznych. Niestety metoda tego typu rozpoznania niesie za sob� znaczne ryzyko. Mo�e okaza� si� bowiem, i� ju� w czasie dolotu grupy rozpoznawczej przeciwnik j� wykrywa i organizuje akcj� likwidacyjn�. Najcz�ciej po takim wykryciu grupa rozpoznawcza prze�ywa maksymalnie 4 godziny zanim zostanie namierzona i obezw�adniona lub zlikwidowana. Dzieje si� tak dlatego i� grupa rozpoznawcza nie ma mo�liwo�ci sta�ego kontaktu z dow�dc� kt�ry m�g�by ich ostrzec. Dlaczego? Z bardzo prostego powodu - chodzi o zachowanie ciszy radiowej. W przypadku zbyt cz�stych kontakt�w grupa jest nara�ona na wykrycie, a co za tym idzie utrat� najwa�niejszego atutu - to jest zaskoczenia. Grupa rozpoznawcza kt�ra zosta�a wykryta, a nie zosta�a nawet zaatakowana jest ju� i tak nieprzydatna ze wzgl�du na to, i� przeciwnik mo�e j� wykorzysta� do przes�ania fa�szywego obrazu sytuacji na powierzchni planety. Po takim wydarzeniu pozostaje tylko l�dowanie przy �wiadomo�ci, i� przeciwnik wie, �e ma by� gotowy na atak.
- Rozpoznanie pasywne - polega ono tylko i wy��cznie na przygotowaniu si� do zrzutu na podstawie danych zebranych przez czujniki okr�tu bojowego, kt�ry zapewni� transport grupie uderzeniowej (kr��ownik, desantowiec itd.).
Metoda ta nale�y do bardzo bezpiecznych, jednak nie najdok�adniejszych. Nie zawsze czujniki wychwytuj� wszystko co trzeba. Systemy maskuj�ce potrafi� bardzo skutecznie oszuka� czujniki a co za tym idzie ukry� g��wne zagro�enie. Po kilkunastu godzinach rozpoznania pasywnego dow�dca podejmuje decyzj� o dalszym sposobie dzia�ania. Najcz�ciej po prostu wykonywany jest zrzut do wcze�niej wyznaczonej strefy, gdzie po wyl�dowaniu nast�puje standardowe zajmowanie DROP ZONE. Tego typu rozpoznanie mo�e jednak sko�czy� si� tragicznie je�li nie zostan� w por� wykryte �rodki dzia�ania przeciwlotniczego. Skutk�w trafienia rakiet� w UD-4 nie trzeba chyba t�umaczy� nikomu. Pomimo swojej niedok�adno�ci metoda ta cieszy si� jednak du�ym powodzeniem w�r�d dow�dc�w, a to ze wzgl�du na bezpiecze�stwo ca�ego oddzia�u do ostatniej chwili przed zrzutem. Odpada tu mo�liwo�� dodatkowego problemu jakim jest np. utracenie kontaktu z grup� rozpoznawcz�.
Po rozpoznaniu przychodzi pora na zrzut. Z tym raczej nie ma problem�w. W wi�kszo�ci przypadk�w zrzuty wykonywane s� z orbity przy udziale UD-4 oraz wsparciem na samej powierzchni przez APC-a. Na oko�o 20 km przed DROP ZONE ca�y oddzia� staje w gotowo�ci bojowej. Na sygna� pilota po l�dowaniu APC wyje�d�a ramp� i na pe�nej pr�dko�ci przeje�d�a oko�o 100 metr�w. Po czym zatrzymuje si�. W tym momencie rusza SEKCJA 1. Po opuszczeniu pojazdu dziel� si� na dw�jki i rozpoczynaj� zabezpieczenie DROP ZONE w okr�gu �rednicy oko�o 200 metr�w. W tym czasie UD-4 zatacza kr�gi nad miejscem postoju APC-a w gotowo�ci do wsparcia. Po zako�czeniu wst�pnego zabezpieczenia do walki wkracza SEKCJA 2 kt�ra zabezpiecza pole w bezpo�rednim s�siedztwie APC tj. do 50 metr�w. Po zako�czeniu tej fazy dow�dca decyduje o dalszym post�powaniu. Najcz�ciej SEKCJA 2 rozpoczyna marsz w os�onie APC w wyznaczonym kierunku. W tym czasie SEKCJA 1 utrzymuje pozycj� na wypadek ataku aby m�c wesprze� ogniem z zaj�tych pozycji bojowych. Dalsze dzia�anie jest uwarunkowane sytuacj� i decyzjami samego dow�dcy i sposobu jego dzia�ania.
Po zako�czeniu fazy zrzutu oddzia� przyst�puje do wykonywania standardowych obowi�zk�w. Co za tym idzie - meldunki o stanie i sytuacji w zasi�gu wzroku danej dw�jki. Nast�pnie dw�jki realizuj� dalsze rozkazy. Wa�ne !!!- Nigdy w jednej dw�jce nie mo�e i�� 2x SMART GUN OPERATOR - z prostego powodu - w przypadku ataku na nich oddzia� mo�e straci� w jednym ataku ca�a bro� wsparcia a co za tym idzie spadnie jego zdolno�� bojowa - nie chodzi tu tylko o �mier� obu ale tak�e o sytuacj� gdy zostan� odci�ci od reszty oddzia�u. Po drugie nigdy nie wolno wysy�a� dw�jek ze SMARTAMI w pobli�u siebie. Z tego samego wzgl�du co poprzednio. Oczywi�cie w przypadku walki bezpo�redniej mo�e zdarzy� si� i� dojdzie do takiej sytuacji - wtedy nie ma wyj�cia trzeba walczy� jak si� da ale za wszelk� cen� roz�rodkowa� skupienie SMART�W.
Na temat dzia�ania poszczeg�lnych dw�jek po�wi�c� oddzielny odcinek cyklu.
Czas na faz� odlotu. Wygl�da ona bardzo podobnie jak faza zrzutu z ty �e widziana od ko�ca. Najpierw do miejsca zrzutu dociera SEKCJA 2, kt�ra pierwsza zajmuje DROP ZONE i oczekuje na przybycie si� g��wnych zabezpieczaj�c okolice DROP ZONE w kr�gu �rednicy 200 metr�w. Nast�pnie rusza SEKCJA 1 w os�onie APC-a w odleg�o�ci nie wi�kszej ni� 25 metr�w od pojazdu. Kieruje si� do DROP ZONE. PO dotarciu zajmuje pozycje w odleg�o�ci oko�o 50 metr�w od centrum DROP ZONE. W tym czasie UD-4 przygotowuje si� do zabrania oddzia�u. Po zameldowaniu gotowo�ci przez UD-4 dow�dca daje rozkaz do wycofania si� przez SEKCJ� 2 do APC-a. SEKCJA 1 w tym czasie prowadzi os�on�. Po zaj�ciu przez SEKCJ� 2 APC-a SEKCJA 1 rusza do pojazdu ca�y czas os�aniaj�c si�. Pojazd zajmuj� dw�jkami tak aby ca�y czas by�o wsparcie - po tym jak zostanie ostatnia dw�jka UD-4 podchodzi do DROP ZONE i zapewnia bezpo�redni� ochron� na czas zaj�cia przez ostatni� dw�jk� APC-a. Po meldunku o gotowo�ci UD-4 l�duje a APC zajmuje swoje miejsce na rampie. Ca�a akcja wjazdu mo�e trwa� maksymalnie 6 sekund. Pilot i kierowca s� szkoleni aby ta faza nie trwa�a d�u�ej. Je�li wiedz� �e mog�oby to trwa� d�u�ej SEKCJA 1 nie zajmuje miejsc w APC tylko czeka do samego za�adunku na UD-4 i po zaj�ciu przez APC wskazanego miejsca wbiegaj� na ramp� os�aniaj�c si� i UD-4. Wygl�da to do�� skomplikowanie i chaotycznie ale przy odpowiednim wyszkoleniu �o�nierzy akcja ta nie powinna zaj�c wi�cej ni� 2 minuty po osi�gni�ciu przez SEKCJ� 1 DROP ZONE.
Na tym ko�cz� ten odcinek. W nast�pnym poruszymy kwesti� dzia�ania poszczeg�lnych dw�jek w czasie walki.
|